"Zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast”"
Mamy plan, wizję, w którą cali się angażujemy, do której się zapalamy. I już, już chcemy się pochwalić rosnącym w siłę dziełem, aż nagle przychodzi nieprzyjaciel i wprowadza ferment – chwast – tanią podróbę naszej pracy, gorszą jakościowo, bo stworzoną bez takiego zaangażowania, ale za to wzrastającą szybciej, lepiej widoczną.