Przeciera się szlak z Przasnysza do sanktuarium św. Stanisława Kostki. Idą dzieci i młodzież, a od ubiegłego roku odprawiana jest tu Droga Krzyżowa.
To będzie prawie 12 miesięcy odkrywania na nowo życia i charyzmatu świętego z Rostkowa, który narodził się dla nieba 450 lat temu.
Od najbliższego piątku rusza peregrynacja relikwii świętego z Rostkowa przez diecezję płocką.
Ten żyjący w XVI wieku święty pochodzi z leżącego na terenie diecezji płockiej Rostkowa.
Co zostało po świętym i w jaki sposób „pracuje” on dzisiaj w sercach ludzi. Wiedzą to dobrze uczestnicy konkursu poświęconemu młodzieńcowi z Rostkowa.
Świętemu "młodziankowi z Rostkowa" wystarczyło 18 lat życia. Żył szybko, ba, nawet się buntował, jak mówią niektórzy - na przełaj biegł do nieba.
Papieże biegli na rzymski Kwirynał, a Rostkowa szukali święci mężowie, męczennicy i kandydaci na ołtarze. Warto i nam obrać dziś Stanisława za patrona.
Około 8 tys. dzieci i młodzieży wraz z opiekunami wzięło udział w dorocznym spotkaniu w miejscach urodzin i chrztu patrona młodych św. Stanisława Kostki. Wspólnej modlitwie przewodniczył bp Roman Marcinkowski.
Młodzi pielgrzymi spotkali się w miejscu narodzin swego patrona. – Rozmawiaj z Bogiem, ale niech to nie będzie bezmyślne odklepywanie pacierza, a szczera rozmowa – mówił do nich bp Antoni Długosz.
"Czy chcecie, czy nie, przypominacie św. Stanisława Kostkę w jego uporze i odwadze. Ale czy do końca...?". Młodzi w Rostkowie i w Przasnyszu mogli się wsłuchać w jedno z ważniejszych przesłań tegorocznej pielgrzymki.