Zdalne nauczanie nie może odbywać się kosztem wynagrodzeń dla nauczycieli - powiedział w Radiu eM Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Regionie Śląsko-Dąbrowskim.
Rozpoczynający się rok szkolny znów nie będzie jak przed pandemią. Ale dzieci i młodzież wracają do szkół. Maseczki co prawda nie są obowiązkowe, lecz życie w szkole stawia wiele wyzwań dla kadry i dla uczniów.
Od poniedziałku szkoły średnie znajdujące się w żółtej strefie przechodzą na nauczanie hybrydowe: częściowo w budynku, częściowo w domu. W strefie czerwonej nauka w liceach i technikach będzie się odbywać zdalnie. Bez zmian mają działać przedszkola i szkoły podstawowe.
Obniżenie jakości kształcenia, pogłębienie nierówności edukacyjnych oraz pogorszenie kondycji psychofizycznej uczniów i nauczycieli – takie skutki zdalnego nauczania w czasie epidemii COVID-19 w Polsce wykazała niedawna kontrola NIK.
Forma przekazu jest ważna, ale najważniejsza jest treść. O tym przypomina lubelski pallotyn ks. Krzysztof Kralka, proponując w czasie pandemii "nauczanie zdalne".
Uczelnie naszego regionu przestawiają się na nauczanie zdalne. Na Politechnice Śląskiej zajęcia są prowadzone tylko za pośrednictwem Platformy Zdalnej Edukacji. Posiadanie konta e-learningowego na platformie i korzystanie z niego stało się warunkiem koniecznym do uzyskania zaliczenia zajęć.
Izolacja, zdalne nauczanie, siedzący tryb życia i ograniczenie aktywności ruchowej mogą powodować silne, bolesne napięcie szyi i karku. Jak sobie z nimi radzić?
W niektórych tarnobrzeskich szkołach uczniowie przejściowo nie będą mieć nawet lekcji zdalnych. Brakuje nauczycieli.
Dzieci będą miały deficyt bliskości, kontaktu z kolegami, z powodu zdalnego nauczania. Jak wspomóc dziecko? O tym w audycji. Ale zaczynamy od innych tematów.
Mija miesiąc od zamknięcia polskich szkół. W województwie śląskim zdalnie uczy się ponad pół miliona uczniów w 2300 szkołach. Lekcje przez internet prowadzi blisko 90 tysięcy nauczycieli.