Ból z papieżem
Od czasów licealnych nosi przy sobie obrazek z podpisem kard. Karola Wojtyły. To jemu zawierzył zmagania z chorobą. – Kiedy były dramatyczne chwile, trochę ostro reagowałem: „Ojcze święty, skoro mnie wyświęciłeś, to działaj, albo w jedną, albo w drugą stronę”.