W tym roku już w kilkunastu miejscowościach diecezji odbyły się orszaki Trzech Króli. Z roku na rok inicjatywa w całej Polsce nabiera rozpędu.
O tym, jak to jest być Świętą Rodziną, opowiadają Zuzanna i Maciej Batorowie.
Znany jest już program wydarzenia, które w regionie nie ma sobie równego, a które nietuzinkowo pomaga w przygotowaniu świąt.
W korowodzie wzięli udział przedstawiciele różnych religii i narodowości. W rolę Świętej Rodziny wcielili się przybyli z Ukrainy Olenka i Mikołaj Kalkis.
Wychowankowie poprawczaka pomogli w przygotowaniach do Orszaku Trzech Króli w Świdnicy.Zdjęcia: ks. Roman Tomaszczuk /GN
Organizatorzy korowodów z roku na rok zwierają szyki, by przygotować coraz lepsze uliczne widowiska. W Świdnicy w tym roku zaprosili do współpracy ościenne miejscowości.
18 stycznia w Teatrze Miejskim będzie można odszukać się w tłumie, przyjrzeć się diabałom z bliska i zgłosić, że literki w śpiewnikach były za małe.
Od kilku lat towarzyszą świdnickiemu Orszakowi Trzech Króli, dowożą św. Mikołaja do dzieci w przedszkolu sióstr prezentek i pomagają w terapii podopiecznych Zespołu Szkół Specjalnych. Ich sława teraz dotarła do Los Angeles.
Mieszkańcy aż 9 miast diecezji zdecydowało się publicznie pokłonić Dzieciątku – to rekord w skali Polski.
W pierwszy dzień grudnia odbyła się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świdnicy konferencja dotycząca Świdnickiej Kolędy.