„Aby uwierzyć w coś, najpierw trzeba uwierzyć komuś” – mawiał o. Włodzimierz Zatorski OSB. Mnich z Tyńca, który inspirował i wciąż inspiruje wiele osób, zmarł rok temu z powodu COVID-19.
Prawdę o naszym sercu odsłaniają owoce naszego działania. Na nie wskazuje bardzo wyraźnie Pan Jezus w swoim nauczaniu.
Po raz kolejny wspólnota „Benedictus” zorganizowała rekolekcje i spotkanie z o. Włodzimierzem Zatorskim, benedyktyńskim mnichem.
Skrytość Boga niepokoi wiele osób. Mówią one: Gdyby Bóg był dostrzegalny wprost, to przecież o wiele więcej osób żyłoby zgodnie z Jego nakazami.
Przeor klasztoru benedyktyńskiego w Tyńcu o. Włodzimierz Zatorski OSB w przesłanym KAI oświadczeniu krytycznie odniósł się do artykułu ks. Aleksandra Posackiego SJ, poświęconego spotkaniu z mnichami buddyjskimi.
Od 20 lat wspólnota Benedictus modli się, by w archidiecezji warmińskiej powstało miejsce szerzące duchowość benedyktyńską. O tym, że te modlitwy zostały wreszcie wysłuchane, opowiada o. Włodzimierz Zatorski OSB.
Chcielibyśmy mieć pewność, „trzymać coś w garści” albo „stać na twardym gruncie”. Z niebem nie da się tego osiągnąć. Ono jest czystą otwartością i do takiej otwartości wzywa.
Przez całą historię ludzkości powtarza się „nieporozumienie” dotyczące władzy Boga.
Tajemnica królestwa Bożego polega na miłości obejmującej wszystko: Boga i świat, czyli ludzi i wszystkie stworzenia.
Duchowość lidera w jego codzienności.