Nic się nie zmieniło od wtorku, nadal są bardzo złe warunki pogodowe. Zadymka, nic nie widać. Silny wiatr nadal uniemożliwia przelot śmigłowca i powrót kolegów do naszej bazy - przekazał PAP uczestnik narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt K2 (8611 m) Rafał Fronia.
Pomnik alpinistów, którzy w górach zostali na zawsze, został odsłonięty w Katowicach.
Dwudziestu nepalskich Szerpów przez cały tydzień zbiera w "strefie śmierci" na Mount Evereście w Himalajach odpadki pozostawiane przez turystów nawet dziesiątki lat temu. Jest to pierwsze sprzątanie na tak dużej wysokości - podaje agencja Reuters.
– Każdy myśli, że da sobie radę, ale to nieprawda, bo czasami nie dajemy rady. Ale gdybyśmy nie mieli tej wiary, że wrócimy, nie udałoby się zdobywać szczytów – mówił Krzysztof Wielicki.
Polscy himalaiści, którzy przygotowują się do wspinaczki na niezdobyty dotąd zimą ośmiotysięcznik Gasherbrum I (8068 m) przyznali, że dostali trochę po łapach jak wyszli na rekonesans. Podkreślili też bardzo trudne warunki jakie zastali na lodowcu.
Położony na zboczu wzgórza, w sąsiedztwie kościoła Dobrego Pasterza, pierwszy istebniański cmentarz istniał już w XVIII wieku i należał do najstarszych na Śląsku Cieszyńskim.
Ostatnie pożegnanie wspinacza, nauczyciela i działacza harcerskiego odbędzie się w parafii Józefa Robotnika w Katowicach-Józefowcu.
Polscy himalaiści założyli obóz III na wysokości 7040 m i są gotowi do ataku na niezdobyty zimą ośmiotysięcznik Gasherbrum I (8068 m). Jednak silny wiatr uniemożliwia wspinaczkę - poinformował kierownik wyprawy Artur Hajzer.
Szczyt ważny, powrót jeszcze ważniejszy - podkreślił kierownik narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt K2 (8611 m) Krzysztof Wielicki przed odlotem w Karakorum. To jedno z największych wyzwań wspinaczkowych w historii, z którym zmierzy się 13 polskich alpinistów.
17 lutego 1980 r. pierwsi ludzie w historii stanęli zimą na najwyższym szczycie ziemi Mount Evereście. Byli to Polacy Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki.