Turecka policja użyła w środę gazu łzawiącego przeciw setkom demonstrantów, którzy protestowali w Ankarze, obwiniając konserwatywny rząd o wtorkową katastrofę w kopalni w Somie na zachodzie Turcji. W katastrofie zginęło 232 górników - poinformował premier.
Dwanaście osób zostało poszkodowanych podczas poniedziałkowej demonstracji przed siedzibą JSW. Uczestniczyły w niej setki osób, doszło do starć części manifestujących z policją. Funkcjonariusze użyli m.in. gazu, armatki wodnej i broni gładkolufowej.
Do godz. 13 w środę przerwano rozmowy w sprawie postulatów strajkujących górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). W trwającym w nocy z wtorku na środę kolejnym spotkaniu uczestniczyli m.in. mediator, przedstawiciele związków zawodowych i zarządu spółki.
O przyszłości górnictwa i branży energetycznej ze związkowcami rozmawia w Katowicach delegacja rządowa. Wciąż nie ma porozumienia i jak przyznają szefowie central związkowych - trudno określić, do kiedy potrwają negocjacje.
Około półtora tysiąca osób liczyła manifestacja zorganizowana w czwartek przez związkowców z kopalń w Rudzie Śląskiej. Demonstrację związaną z obawami o przyszłość górnictwa w tym mieście firmowały wszystkie związki zawodowe.
Prokuratura i policja badają, czy ośrodek kultury Wzgórze Zamkowe w Lubinie propaguje treści antypolskie. Chodzi m.in. o radzieckie flagi, powiewające niedaleko pomnika zamordowanych górników.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oddał w sobotę hołd górnikom poległym w kopalni Wujek na początku stanu wojennego. Pod Krzyżem - Pomnikiem złożył kwiaty, odwiedził też pobliskie Muzeum - Izbę Pamięci Kopalni Wujek.
Liderzy związków zawodowych mówią, że to była największa demonstracja po 1989 r. Przekazali rządowi ostatnie ostrzeżenie. Było głośno, barwnie, dowcipnie i spokojnie.
Ponad sto zniczy zapłonęło w nocy ze środy na czwartek przed Krzyżem-Pomnikiem, upamiętniającym śmierć dziewięciu górników z katowickiej kopalni "Wujek" w pierwszych dniach stanu wojennego. W nocy minęła 31. rocznica jego wprowadzenia.
Podobno jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Czemu zatem górnicy zaostrzyli protest właśnie wtedy, gdy rząd częściowo uległ ich żądaniom?