Dlaczego łatwo jest wpaść w uzależnienie od seksu i chorej miłości? Z terapeutą z Ośrodka Terapii Uzależnień „Polana”, Jackiem Racięckim, rozmawia Agata Puścikowska.
Międzynarodowa grupa astronomów z pomocą najmocniejszych teleskopów świata wykryła supermasywne czarne dziury w centrach galaktyk istniejących 10 mld lat temu. Prawdopodobnie mają one związek z gwałtownym hamowaniem powstawania nowych gwiazd.
Dwa międzynarodowe zespoły naukowców, z udziałem astronomów z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, ogłosiły odkrycie swobodnej czarnej dziury w Drodze Mlecznej. Jest to pierwsza tego typu detekcja.
W nadciekłym helu naukowcy stworzyli kwantowe wiry, które zachowaniem przypominają czarne dziury. Metoda może pozwolić na prowadzone na Ziemi badania tych obiektów i ich oddziaływań z przestrzenią.
Nie tylko to, ze mamy okazję sprawdzić, czy teoria zgadza się z obserwacjami.
Wykryto bąbel gorącego gazu, wirujący wokół supermasywnej czarnej dziury w Drodze Mlecznej.
To gwiazda, która zapadłą się pod wpływem własnej grawitacji.
Małe, pradawne czarne dziury mogą wpaść do wnętrza gwiazdy - wskazują kosmologiczne teorie. Naukowcy sprawdzili, jak taka gwiazda będzie wyglądała, a wynik zaskakuje.
Zaprezentowano nowe obrazy z tzw. Teleskopu Horyzontu Zdarzeń, ukazujące strukturę pola magnetycznego w pobliżu supermasywnej czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej. Wykryto tam silne spiralne pola magnetyczne.
Dowody na istnienie pary supermasywnych czarnych dziur w centrum odległej galaktyki aktywnej przedstawili naukowcy w czasopiśmie "Astrophysical Journal Letters". Jednym ze współodkrywców jest dr Przemysław Mróz z Obserwatorium Astronomicznego UW.