Do niezbędnego minimum zostaje ograniczony kontakt pracowników Caritas, wolontariuszy, podopiecznych i interesantów. To trudne doświadczenie, szczególnie dla jej podopiecznych.
Obchody jubileuszowe diecezjalnej Caritas były okazją do złożenia dziękczynienia Bogu i ludziom za ćwierćwiecze jej działalności.
Podopieczni Bursy Caritas w Szczecinku na rekolekcjach w Częstochowie, Auschwitz-Birkenau, Wadowicach.
To krok ku lepszej dystrybucji produktów krótkoterminowych dostarczanych przez producentów i sklepy. Skorzystają na tym ubodzy i placówki pomocowe w diecezji.
Coraz więcej osób decyduje się przekazać diecezjalnej Caritas pieniądze uzyskane z odpisu podatkowego. Także w tym roku będzie można tą drogą wspomóc diecezjalne placówki charytatywne.
Jubileusz 25-lecia Caritas to nie tylko czas statystyk. To przede wszystkim wdzięczność, że sam Bóg jest w nas sprawcą chcenia i działania pełnego miłosierdzia.
Inspirował budowę burs i ośrodków pomocy. Rozdawał kozy, by ludzie mieli mleko i… nadzieję. Choć w diecezji był zaledwie cztery lata, ludzie pamiętają: – To był kapłan pełen ufności, optymizmu i miłosierdzia.
– Nie chodzi o to, żeby to był kolejny internat. Patrzę na to miejsce z perspektywy wychowawczego zadania Kościoła – mówi ks. Zbigniew Woźniak, dyrektor.
Trudno pomagać na tak wielką skalę jak Caritas bez dobrze zorganizowanych struktur. Dziś odbyły się radosne obchody, podczas których doceniono wysiłki wszystkich, którzy przez 25 lat pochylali się w imieniu lokalnego Kościoła nad potrzebującymi.
W Koszalinie odbyła się „Noc przygody”. 21 młodych wolontariuszy w ramach projektu Young Caritas uczyło się samodzielności i kreatywności w pomaganiu.