Wyraźne rysy, żywe kolory, połyskujące złocenia - liczący ponad pół tysiąca lat wizerunek odzyskał pierwotny blask.
Są jak dwie krople wody. A na figurach wykonanych przez nich z ceramicznego gipsu święci wyglądają „jak żywi”.
Beata Malec-Suwara, Grzegorz Brożek DODANE 09.09.2017
więcej »
– Przed ostatnim spektaklem odbierałyśmy z pracowni plastycznej foldery dla widzów. Na jednym, przypadkowo, wydrukowało się zdjęcie papieża: Jan Paweł II z podniesionym kciukiem. Spojrzałyśmy na siebie... Uda się!
W budynku łódzkiej wytwórni filmów animowanych „Se-ma-for” zamiast czerwonego dywanu, po którym się idzie po odbiór Oscarów, jest czerwona wstążeczka. Można po niej dojść do pracowni, w której powstawał nagrodzony „Piotruś i wilk”.
Trzy dekady budowy monumentalnego kościoła i tworzenia żywej wspólnoty wspominano na jubileuszowej liturgii u św. Stanisława Kostki w Rypinie.
„Gość” zawdzięcza mu nie tylko swój początek w diecezji tarnowskiej. Żywo reagował na wszystko, co się na jego łamach działo.
Tak często zajmuję się tu dziełami prerafaelitów, że łatwo je rozpoznać – na przykład po jasnych, żywych barwach, dokładnym oddaniu szczegółów i w ogóle.
Młodzi śmiałkowie gotują we wtorki i niedziele, a do bezdomnych z ciepłą zupą i ubraniami przychodzą we środy i niedziele o 18.30.
Przeszłość zamknięta w gablotach i przykurzonych eksponatach, widziana z perspektywy rozdeptanych kapci, odchodzi do lamusa. Teraz historia jest pełna dźwięków, obrazów, zapachów, wciąga widza w wir wydarzeń. Jest żywa.