Choć tyle dzieł sztuki przedstawiających koniec biblijnego potopu maluje obraz tęczy, tak naprawdę wprost nie ma o niej mowy.
O Synu, który sam wybiera sobie Matkę, i ogromnej mocy Różańca z o. Augustynem Pelanowskim
Setki kolorowych balonów wzbiły się w powietrze nad Placem Świętego Piotra w Rzymie, gdy papież Benedykt XVI rozpoczął modlitwę Regina Coeli
Przypominamy ważny tekst Marcina Jakimowicza.
Kandydat środowisk pro life na prezydenta Warszawy zdradza, co zrobi, gdy wygra. Mariusz Dzierżawski zacznie prezydenturę od usunięcia z placu Zbawiciela symbolu środowisk LGBTQ.
Kontrowersyjna instalacja na Placu Zbawiciela w Warszawie została podpalona po raz czwarty.
Myśl wyrachowana: Celem prowokacji jest skłonienie do odwetu. Ale co to za odwet - spełnić cel wroga?
W chrześcijańskiej sztuce sakralnej bardzo szybko zagościły tęczowe barwy. Lśniły na mozaikach starych bazylik, w złotych tłach średniowiecznych obrazów.
Kwiaty w rękach anioła migocą, aureole mienią się złotem, krew i woda z przebitego Serca Jezusa płyną lśniącymi strumieniami. Historie na witrażach żyją i przemawiają. Zanim rozbłysną w słońcu, potrzeba długiej pracy „w cieniu”.
Magia świąt? Tęcza jako symbol gejów? Medytacja obowiązkowo „transcendentalna”? Niebo wiejące nudą? Metallica w wersji chorałowej? Nie kupuj popkulturowej papki. Koneserzy nie piją przecież rozcieńczonej whisky.