To w jego obronie w stanie wojennym wybuchł słynny strajk na kopalni Wujek.
Niedziela, szósta rano. Człowiek w wojskowym mundurze poinformował w telewizji: stan wojenny. Na ulicach pojawiły się czołgi i wojsko. Tysiące ludzi więziono, wyrzucano z pracy, zmuszano do opuszczenia Polski. Zginęło prawie sto osób. Wszystko trwało 586 dni.
Jan Ludwiczak zmarł w Katowicach w środę 11 stycznia 2023 roku. Miał 86 lat.
Był wysoki, wysportowany. Lubił pływać, pracował jako ratownik na plaży, chciał się żenić. W wieku 19 lat wyjechał do Katowic, do pracy w kopalni. Dwa lata później został najmłodszą ofiarą pacyfikacji strajkującej kopalnianej załogi.
To tam modlili się strajkujący górnicy kopalni Wujek. To tam ks. Henryk Bolczyk udzielił im absolucji generalnej przed starciem z wojskiem i milicją. Teraz łaźnia łańcuszkowa stanie się częścią Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności.
Mszą św. i uroczystościami pod pomnikiem uczczono pamięć poległych i rannych górników w pacyfikacji kopalni Wujek.
Krzyże spod kopalni „Wujek” przypominają o naśladowaniu ukrzyżowanego Pana ˗ mówił w 41. rocznicę pacyfikacji kopalni "Wujek" abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przewodniczył mszy św. w kościele pw. Krzyża Świętego w Katowicach. Liturgia zainaugurowała rocznicowe obchody. W uroczystościach wzięły udział rodziny zamordowanych górników oraz przedstawiciele władz.
Biegiem Dziewięciu Górników, w którym wzięli udział uczniowie i nauczyciele z kilkudziesięciu szkół w województwie śląskim - rozpoczęły się obchody 41. rocznicy pacyfikacji Kopalni Wujek.
Pacyfikacja katowickiej kopalni Wujek była najkrwawszym zdarzeniem w czasie stanu wojennego. Śmierć górników stała się symbolem stanu wojennego i represji podejmowanych przez władze. Nasz serwis specjalny przypomina o tych dramatycznych wydarzeniach.
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego swoją premierę miał film opowiadający historię jednej z ofiar pacyfikacji.