Inicjatywa podjęcia przez Sejm uchwały o zbrodni ludobójstwa popełnionej przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej wywołała na Ukrainie oburzenie nacjonalistycznej partii Swoboda i radość polityków Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza.
W Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Głogowie 25 kwietnia otwarta została wystawa o mordach na Wołyniu w latach 1939–1947.
Nie dla pogłębiania niechęci czy budzenia nienawiści, lecz w imię prawdy odbyła się ta konferencja naukowa.
Sejmik Województwa Dolnośląskiego uczcił pamięć ofiar mordów na Wołyniu.
„Ludobójstwo” – słowo stanowiące klucz do zrozumienia rzezi wołyńskiej. Jednym nie potrafi ono przejść przez usta, inni „chcieliby, ale się boją”, a reszta jak dotąd bezskutecznie czeka, aż zwycięży prawda historyczna.
- Tylko prawda i miłość mogą stać się zaczynem lepszej, wspólnej przyszłości - powiedział ks. Ludwik Kowalski w czasie homilii.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski miał poważny wypadek samochodowy.
- Organizatorzy praktycznie udostępniają "trybunę" do głoszenia poglądów wyłącznie jednostronnych - poglądów apologetów i obrońców lub usprawiedliwiaczy zbrodniczej ideologii OUN - pisze do marszałka Mieczysława Struka Aleksandra Żórawska, wiceprezes Fundacji Pomorska Inicjatywa Kresowa.
Ukryłyśmy się w stodole. Banderowcy wyprowadzili rodziców z domu. Tata głośno protestował. Potem nastąpiła cisza. Chwilę później usłyszałyśmy dwa strzały...
Z rąk OUN-UPA zginęło w latach 1935–1947 być może nawet 200 tys. Polaków.