Jest zgoda na rozpoczęcie nowatorskiej terapii przy COVID-19. Osoby, które przebyły zakażenie, mogą pomóc w ratowaniu zdrowia i życia chorych.
W Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu rozpoczęto nowatorską metodę leczenia koronawirusa. By ją prowadzić, potrzebni są dawcy po przebytej chorobie.
Na COVID-19 nie ma na razie lekarstwa. Chorych leczy się objawowo, licząc na to, że odciążony układ odporności poradzi sobie z intruzem. Jakimś wsparciem może być osocze osób, które wyzdrowiały.
O epidemii w regionie, obchodach 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II i innych wydarzeniach w zwolnionym nieco tempie życia.
Komendant powiatowy policji w Nowym Mieście Lubawskim insp. Jacek Drozdowski oddał swoje osocze w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie.
Artysta zgłosił się do centrum krwiodawstwa w szpitalu Cisanello w Pizie, aby oddać osocze do badań w leczeniu chorych na COVID-19.
W Szpitalu Specjalistycznym nr 1 wyleczono w ten sposób 59-letniego pacjenta, który opuścił już placówkę.
O życiowym egzaminie, który zdają pracownicy Domu Pomocy Społecznej, spotkaniu muzyków kościelnych w Pławniowicach czy leczeniu osoczem w bytomskim szpitalu w najnowszym "Gościu Gliwickim".
W ramach badania klinicznego prowadzonego we Wrocławiu osocze ozdrowieńców podano 25 chorym na COVID-19. Wstępne obserwacje są obiecujące - opisują autorzy badania.
Działanie wirusa SARS-CoV-2 na układ krzepnięcia oraz jedną z najstarszych części sytemu odpornościowego, tzw. układem dopełniacza - może prowadzić do ciężkiego przebiegu COVID-19 - informuje "Nature Medicine".