- Moje nóżki już się wyspały? A kiedy wstaną? - pyta czule 3,5-letnia córeczka, całując rankiem stopy mamy, sparaliżowanej od maja 2010 r.
Świadectwo. – Moje nóżki już się wyspały? A kiedy wstaną? – pyta czule 3,5-letnia córeczka, całując rankiem stopy mamy, sparaliżowanej od maja 2010 r.
Podczas gdy wiele opustoszałych klasztorów w Europie Zachodniej zamienia się w hotele czy restauracje, benedyktyńskie opactwo Fontgombault w centralnej Francji przyjmuje kolejnych kandydatów. W dodatku otwiera swoje filie i przejmuje inne upadające klasztory.
Szczegół to doskonały pretekst, by utopić ważniejszą sprawę, a tą jest kwestia przyjmowania uchodźców w Polsce.
Bóg nie zostawia nas w pustce. Sprawia, że dobro rodzi dobro. Trzeba Mu tylko na to pozwolić…
Nauka w domu nie tylko umożliwia jej dostosowanie do talentów i ograniczeń dziecka, ale gwarantuje przekazanie świata wartości rodziców.
– Na początku każdych, które prowadzę, ostrzegam: tutaj się wraca – mówi z uśmiechem o. Włodzimierz Zatorski OSB.
Małgorzata Strzelecka z zawodu jest pielęgniarką. W 2003 roku wyjechała na misje do Zambii. Dziś czuje się cząstką tamtego społeczeństwa.
– Nie jestem wyjątkowa. To, że zdecydowałam się urodzić Jacka, jest Bożą łaską – mówi Ewa Wasińska.