Najłatwiej pomóc ludziom, którym zalało tylko piwnice. Ci, którzy ucierpieli najbardziej, nieraz nie doszli jeszcze do magazynów z darami, bo siedzą w odciętych przez wodę domach i strzegą resztek dobytku przed szabrem.
Myślał o werbistach, wstąpił do Hosianum, a w końcu został ojcem białym i ewangelizuje w Afryce.
Wiedzieli, do czego są zdolni ich koledzy – funkcjonariusze SB. Wiedzieli, że swoje decyzje mogli przypłacić życiem. Mimo to założyli Związek Zawodowy Funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej. Nie było ich wielu, jednak stali się poważną rysą na fundamencie reżimu. Niedziela, 13 grudnia 2009
Panie Boże, mam biznes. Będę się modlić, pójdę na pielgrzymkę. Ty, Panie Boże, sprawisz cud. Co? Zapomniałeś o mnie? Przecież miałem nie pić! A Bóg błogosławi pracy. Potrzebuje wysiłków. Walki o własne zbawienie.
Michalita na Karaibach… To brzmi naprawdę nieźle. Nasza polska wyobraźnia podpowiada od razu jedno skojarzenie, jeden obraz: bajeczna idylla, palmy, piasek, ciepłe morze… I pośrodku tego wszystkiego pewien Ksiądz. W dodatku nasz, rodzimy. Siedzący na tych wyspach już chyba jakiś czas…
Po raz piąty wyruszyli na plaże naszej diecezji. O żebraczym chlebie i bez pieniędzy. Zaufali Panu, a On ich prowadził.
Tadek, Józek, Julek, Wojtek, Andrzej, Mietek, Maciek, Władek, Krysia i Staś – wśród nich jeden szafarz, dwóch księży i biskup – owoce miłości małżeńskiej Emilii i Józefa Słaby z Żeleźnikowej.
Faryny. – Bardzo lubię film „City of Angels”. I pomyślałem, że skoro jest takie miasto, to musi być i wioska – uśmiecha się ks. Robert.
Ewangelizacja nadmorska 2013. Po raz piąty wyruszyli na plaże naszej diecezji. O żebraczym chlebie i bez pieniędzy. Zaufali Panu, a On ich prowadził.
Miłość. Tadek, Józek, Julek, Wojtek, Andrzej, Mietek, Maciek, Władek, Krysia i Staś – wśród nich jeden szafarz, dwóch księży i biskup – owoce miłości małżeńskiej Emilii i Józefa Słaby z Żeleźnikowej.