Zaczęli bez biznesplanu i kapitału, za to z przekonaniem, że to nie ich pomysł. Powiesili na płocie baner: "Tu budujemy dom Cenacolo". I zapraszają, by włączyć się w to dzieło.
Od 75 lat nieprzerwanie katechizują najmłodszych i służą cierpiącym. Bez ich czarnych habitów przepasanych amarantowym sznurem trudno nawet sobie wyobrazić Trzciankę.
To niezwykła ikona, bo tworzona nie przez jedną osobę, ale przez grupę artystów. Wyjątkowa, bo będąca owocem wiary parafian i tworzona dla jej ożywienia w miejscowej wspólnocie parafialnej.
W Karlinie Iskra Bożego Miłosierdzia zapłonęła po raz pierwszy. Na zaproszenie odpowiedziało kilkudziesięciu małych i starszych parafian.
Śpiewem hymnu ku czci św. Michała Archanioła karlińska wspólnota rozpoczęła świętowanie parafialnego odpustu.
Od 75 lat nieprzerwanie katechizują najmłodszych i służą cierpiącym. Bez ich czarnych habitów przepasanych amarantowym sznurem trudno sobie wyobrazić Trzciankę.
Opuszczając nocą przemyską szkołę, miał w kieszeni jedynie list polecający i bilet. W poprzednią niedzielę Władysław Kuras rozpoczął 61. rok służby organistowskiej w Sławnie.
W Skrzatuszu stratuje kolejny cykl rekolekcji młodzieżowych. To szczególne zaproszenie dla młodych, chcących poznawać, dotykać i rozważać słowo Boże.
Wyszli na ulicę wyposażeni w kamizelki odblaskowe i latarki, a nade wszystko różańce. Mieszkańcy Złocieńca dali świadectwo wiary.
Adoracja, osobista modlitwa, świadectwa. Po raz pierwszy, ale - jak już zapowiadają organizatorzy - nie po raz ostatni w Karlinie odbył się Wieczór Chwały.