Przystrojone domy, ulice, na twarzach wzruszenie. – Maryjo, nie chcemy się z Tobą rozstawać – mówili mieszkańcy parafii, do których zawitał cudowny obraz.
W parafii św. Józefa dobiega końca nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej na ziemi dobrzyńskiej.
W sanktuarium Matki Bożej Gospodyni Babimojskiej rozpoczęły się uroczystości odpustowe. Potrwają prawie cały tydzień.
Od 400 lat króluje w Muszynie Maryja, która porzuciwszy krakowski Wawel obrała za swój dom ten piękny zakątek Beskidów.
Na „Mapie światła” każdy punkt oznacza miejsce, gdzie ludzie modlą się o zakończenie pandemii.
– Chcemy z pomocą Maryi strzec naszego dziedzictwa katolickiego i narodowego, a także modlić się o wypełnianie co roku odnawianych jasnogórskich ślubowań – mówi bp Ignacy Dec.
Ojciec Święty Franciszek w czasie pobytu w Polsce poświęcił korony dla Matki Bożej Królowej Rodzin z sanktuarium w Chorzelowie.
Obrazy i figury, niegdyś czczone i uważane za cudowne, dziś są jakby na emeryturze. Z pewnością teraz jest czas, by sobie o nich przypomnieć.
Józef postanawia rozwieść się z Maryją. Nie, nie tylko dlatego, że został, jak mu się wydawało, zdradzony, ośmieszony.
– Ja w tej naszej Matce Bożej, parafialnej, jestem zakochana po uszy. Ona kształtowała moje powołanie – mówi s. Agata Gunia, służebniczka starowiejska.