Czuwaj nad nami, Święty Ojcze. Nie pozwól, byśmy spali w Ogrójcu. Budź nas, pobudzaj do wierności, do odwagi i dobra. To jest twoja matka, ta ziemia.
Zakotwiczeni – trwamy!
Po śniadaniu zwykł rozmawiać ze mną o miłości.
Nie pozwolimy sobie zatkać ust przekupną dłonią.
Czy istnieje racja, która mogłaby usprawiedliwić umieszczenie poza obrębem solidarności ludzi nienarodzonych?