Polacy mogą nie znać żadnej daty, nawet roku własnego urodzenia, ale tę datę znają. – Rok 1410! – wymamrocze Polak, obudzony w środku nocy hasłem: „bitwa pod Grunwaldem!”. Nic dziwnego – to jedna z największych bitew średniowiecza i największe militarne zwycięstwo w polskiej historii.
Uczestniczą w juwenaliach, Woodstocku, organizują wykłady o chrześcijaństwie, kursy tańca, a nawet paralotniarskie. A wszystko po to, by w Bożą sieć złowić tych, którzy z reguły omijają Kościół szerokim łukiem.
Jedynie wprawne oko wojskowego pilota mogło dostrzec wąski pas zieleni wyrwany gęstej dżungli. Gdy tylko koła małej awionetki dotknęły ziemi, kilkunastu uzbrojonych mężczyzn szczelnym kordonem otoczyło samolot. Gęste, gorące powietrze falowało wokół stojącej w bezruchu maszyny. Szalom Pułkowniku! Welcome to Congo Mr Smith…
Bez piwa, cygar i szybkich wozów. To opowieść o sile, odwadze i wierze, która jest źródłem miłości.
Niekoniecznie polecam. Był to wprawdzie jeden ze środków prowadzących do oczyszczenia z grzechów, zalecony przez samego Boga, ale to było dawno, jakieś trzy tysiące lat temu, kiedy jeszcze obowiązywało Stare Przymierze.
Trudno bez nich wyobrazić sobie parafię. Są wizytówką swojej wspólnoty i to spośród nich wyrastają najczęściej przyszli kapłani.
Walka z Kościołem staje się coraz ostrzejsza. Od jakiegoś czasu media wykorzystują do niej, a konkretniej do walki z nauczaniem moralnym Ewangelii, wyrwane z kontekstu, a niekiedy wprost sfałszowane wypowiedzi papieża. Tak stało się z wypowiedzią na temat lobby homoseksualnego, której Franciszek udzielił podczas podróży samolotem do Rzymu ze spotkania w Rio.
Trwają przygotowania do 100. rocznicy objawień Matki Bożej Fatimskiej. Pozostajemy w modlitewnej atmosferze portugalskiego sanktuarium, oczekując na to wyjątkowe wydarzenie
Adwent małżonków, którym nie ułożyło się wspólne życie, jest o wiele dłuższy i trudniejszy. Ale czy można żyć bez nadziei?