1 lipca 2018 roku do placówki przybył pierwszy pacjent. Od tamtego dnia przewinęło się ich ponad 600. W miejscu tym dzieją się małe i wielkie cuda.
Mama urządziła wielką awanturę. Poszło o pieniądze i jakieś podejrzenia. Powiedziała, że koniec kontaktu z rodzicami taty. A ja tak lubię tam jeździć. Zamartwiam się o naszą rodzinę, bardzo kocham oboje. Brat jest malutki i też ich potrzebuje... Zmartwiona
W zielonogórskim hospicjum na ul. Prostej 47 rozmawiamy z siostrą Ritą Stasińską ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego.
Kanadyjczycy, którzy ewangelizują Polaków?W dodatku po polsku. A w skromnym, drewnianym domku najwyraźniej byli oczekiwani od dawna…
Pod koniec Wielkiego Postu wiele osób wyruszy na trasy Ekstremalnych Dróg Krzyżowych. Po wspólnym udziale w Mszy św. każdy - indywidualnie lub w małej grupce, w milczeniu - rozpocznie swoją wędrówkę.
W całej diecezji możemy spotkać wolontariuszy sprzedających cebulki żonkili. Przykład, jak wspierać chorych z hospicjum, daje również młodzież.
To nie „umieralnia”. To przestrzeń, gdzie mały pacjent i jego rodzina otrzymują najlepsze wsparcie, by nawet najbardziej intymne doświadczenie człowieka, cierpienie, uczynić możliwie najbardziej ludzkim.
Czasami mieszkają pod łóżkiem albo zaglądają przez okno i są straszne. Skąd się biorą małe i wielkie lęki i jak pomóc dziecku, które je przeżywa?
Do marzeń o duchowej wielkości zachęcał bierzmowanych w Chorzelowie i mieleckiej bazylice św. Mateusza bp Salaterski.