O restrykcyjnym prawie, łagodzeniu bólu i leczeniu ran mówi ks. Włodzimierz Binkowski, wiceoficjał Sądu Biskupiego w Świdnicy.
100 lat temu z Turcji nagle „wyparowało” 2,5 mln obywateli: Ormian, Asyryjczyków i Greków. Do dziś pytanie o pierwsze ludobójstwo XX w. w kraju „islamu z ludzką twarzą” jest niewybaczalnym przestępstwem.
Tylko w 2014 r. oszuści podając się za wnuczków lub policjantów wyłudzili od osób starszych w Warszawie 12 mln zł. W tym roku oszustw jest jeszcze więcej.
62-letni Leszek G., mieszkaniec Słomkowa, który 15 grudnia podpalił GOPS w Makowie, gdzie zginęły dwie kobiety, w chwili dokonywania przestępstwa był poczytalny.
93-letni były esesman z niemieckiego obozu Auschwitz, oskarżony o pomoc w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób, przyznał we wtorek przed sądem w Lueneburgu, że czuje się moralnie winny i poprosił o przebaczenie. To jeden z ostatnich procesów tego rodzaju.
Przed sądem w Lueneburgu rozpocznie się we wtorek proces 93-letniego byłego esesmana, strażnika z niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz oskarżonego o pomocnictwo w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób. To jeden z ostatnich procesów tego rodzaju.
W 1915 r. z Turcji nagle „wyparowało” 2,5 mln obywateli: Ormian, Asyryjczyków i Greków. Do dziś pytanie o pierwsze ludobójstwo XX w. w kraju „islamu z ludzką twarzą” jest niewybaczalnym przestępstwem. W przeddzień rocznicy Kościół ormiański dokona kanonizacji swoich męczenników.
W Krakowie zapadł wyrok ws. głośnego morderstwa w centrum miasta.
Wnioski biegłych dostarczyły podstaw do wydania postanowień o postawieniu zarzutów popełnienia przestępstwa wobec dwóch rosyjskich kontrolerów, członków grupy kierowania lotami - poinformowała w piątek Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Przekaże ona także Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga materiały w sprawie uznania przez biegłych formalnego naruszenia instrukcji HEAD przez ówczesnego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego. Jako pierwszą bezpośrednią przyczynę katastrofy biegli wskazali niewłaściwe działanie załogi
Człowiek, który leży na ulicy – wstaje. A nawet idzie do pracy.