Jako ksiądz przeżywam ostatnio mnóstwo ekscytacji. Odwiedzam bowiem ludzi, którzy wyróżniają się z tłumu.
Synowie Boży nie mogą uciekać się do przemocy, by realizować drogę Pańską.
Podróże kształcą - bez wątpienia, ale czasami i coś powszedniego otwiera oczy. Wystarczy wrzucić to na fejsa.
Zwrot „Iść po kimś” oznaczał czasami bycie czyimś uczniem, stąd domysły niektórych biblistów, że Jezus był uczniem Jana.
Wśród Żydów krążyła opinia, że głos z nieba stanowi w ich czasach najwyższą, możliwą formę proroctwa.
Radosław Raj to sześciolatek z przedszkola sióstr prezentek w Świdnicy.
Z rozmowy z Elżbietą Hurman (ss. IV–V) bardzo wiele wynika. Jej stan życia jest wciąż wielką rzadkością wśród katolików.
Przedszkolaki na całego - z pasją, lekką tremą, ale przede wszystkim dla widowni, na której: rodzice, dziadkowie i nianie - zagrali jasełkowe historie.
Przyszły tysiące - dzięki jednej rodzinie. Bogu niech będą dzięki za to, że tacy jeszcze żyją... choć nie ma co ukrywać, że są na wymarciu.
24 grudnia to przejmujący czas, kiedy jak rzadko kiedy wszystko jest na swoim miejscu, mimo wszystko.