Z Adamem Gesslerem o magdalence, „Dziadach” i służeniu innym rozmawia Barbara Gruszka-Zych.
Czy można być nieszczęśliwym księgowym w niemieckiej firmie, a szczęście odnaleźć, wędrując w kurzu autostrad? Można, jeśli jest się wędrowcem urodzonym w Karkonoszach, a autostrada prowadzi do Santiago de Compostela.
W poniedziałek nie ruszył piąty proces b. szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 r. Przyczyną była nieobecność jego obrońcy. Sąd zarządził nowe badania lekarskie 86-letniego Kiszczaka.
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Warszawie zaczęła się pierwsza rozprawa w piątym już procesie b. szefa MSW 86-letniego gen. Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 r.
Uchybienia w działaniach podejmowanych przez BOR podczas lotów premiera i prezydenta do Smoleńska w kwietniu 2010 r. "miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób" - wynika z wniosków biegłych, które ujawniła w poniedziałek prokuratura.
Będzie ponowny, trzeci już proces trójki policjantów, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków podczas zatrzymania groźnych bandytów w Magdalence w 2003 r.; zginęło wówczas dwóch funkcjonariuszy, a kilkunastu odniosło rany.
17 listopada Sąd Apelacyjny w Warszawie zbada apelacje w sprawie b. szefa MSW, 86-letniego Czesława Kiszczaka, uniewinnionego od zarzutu przyczynienia się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek - ustaliła PAP w źródłach sądowych.
7 października Sąd Apelacyjny w Warszawie zbada apelacje w sprawie b. szefa MSW, 85-letniego Czesława Kiszczaka, uniewinnionego od zarzutu przyczynienia się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek - ustaliła PAP w źródłach sądowych.
W Warszawie od roku rośnie nowy kościół. Nie ma murów, ołtarza, ani sakramentów. Ale ma za to grono wyznawców, którzy za miskę zupy są gotowi wysłuchać kilku głośnych kazań i świadectw o tym, że Jezus ich kocha.
Wacław Hajduk był szeregowym funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa. Rozczarowany komunizmem, już w 1948 r. postanowił upublicznić tajne dokumenty UB. Chciał też dotrzeć do prymasa Wyszyńskiego i ostrzec przed planami władz, dotyczącymi zniszczenia Kościoła. Jednak był skazany na klęskę, a „ludowa praworządność” nie miała dla niego litości.