To założyciel Zakonu Ducha Świętego.
"Serce Bogu, ludziom uśmiech, sobie krzyż" - mawiała o swojej posłudze s. Redempta Śledzińska. Jej współsiostry planują rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego odnowicielki i wieloletniej przełożonej generalnej Zgromadzenia Kanoniczek Ducha Świętego.
- To, że i dzisiaj są ludzie, którzy zostawiają wszystko dla Pana Jezusa jest świadectwem mocniejszym, niż tysiące słów - mówi s. Pompilia, przełożona sióstr Kanoniczek Ducha Świętego w gdańskim Matemblewie.
Wzuły sportowe buty, naciągnęły na habity koszulki z napisem „Super siostry”. W meczu piłki siatkowej ograły gimnazjalistki. Tyle mają energii siostry kanoniczki Ducha Świętego z Ustki.
W pandemii, z ograniczeniami, ale owocnie - siostry kanoniczki kończą jubileuszowy rok z przekonaniem, że ich najcenniejszym doświadczeniem jest trwanie przy Bogu i przy człowieku w potrzebie.
Każdy z nas jest opornym, ciężko poddającym się obróbce materiałem. Potrzeba mocy i ognia, żeby kształtować wnętrze człowieka – mówią usteckie siostry duchaczki i otwierają nad morzem… hutę.
Mają różne stroje i charyzmaty, ale łączy ich jedno – żyją tylko dla Niego. – To pokazuje, jak Pan Bóg ubogaca nas inaczej, ale tworzy z nas jeden bukiet – mówi s. Dominika, kanoniczka Ducha Świętego z Ustki.
Po ok. 150 latach od kasaty męskiej gałęzi Zakonu Ducha Świętego zostały zatwierdzone Statuty Towarzystwa Ducha Świętego.
Obchody zostały zainaugurowane w kościele św. Tomasza Apostoła w Krakowie, gdzie mieści się dom generalny Zgromadzenia. Na zdjęciach: Msza św. na rozpoczęcie jubileuszu oraz życie codzienne sióstr.
Tym razem Huta Ducha Świętego odbyła się pod gołym niebem Ustki.