– Kiedyś ktoś powiedział mi: „Po co ksiądz chodzi do tych morderców i złodziei? Tam nie ma do kogo chodzić”. Ale mnie praca w zakładzie karnym pozwoliła dostrzec, że wśród osadzonych jest wiele zdolnych i wartościowych osób, którym warto poświęcić czas i pomóc spokojnie odbyć karę – mówi ks. Marcin Pawelczak.
Rodzina, bliscy i przedstawiciele władz pożegnali w czwartek w Lublinie oficerów Służby Więziennej Artura Nowosada i Dominika Nowickiego, którzy w ubiegłym tygodniu zginęli w zamachu terrorystycznym w Tunisie.
Resort sprawiedliwości jest przygotowany na wykonanie obowiązku zapewnienia wszystkim osadzonym w aresztach i zakładach karnych powierzchni co najmniej 3 metrów kwadratowych na osobę - oświadczył w wywiadzie dla PAP minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Zapewnia on, że poczyniono już odpowiednie zabiegi organizacyjne.
– Oprócz więźniów, z których jeden ze wzruszeniem dziękował mi kilka razy, olbrzymią wdzięczność wyrażali bliscy bierzmowanych, towarzyszący im jako świadkowie – opowiada ks. Marcin Pawelczak.
Wiele zmian na urzędzie proboszczów oraz czterdzieści nowych nominacji dla księży wikariuszy archidiecezji lubelskiej.
Jak co roku przez tydzień spektakle, ale także wykłady, koncerty, filmy i pokazy będą towarzyszyły mieszkańcom Lublina.
Przyjechał do opolskiego więzienia, bo jeden z osadzonych napisał do niego list. Z własnej woli na dobrych kilka godzin dał się zamknąć, by spędzić czas z ludźmi, którzy – jak mówi – też potrzebują nadziei.