Wymiana spojrzeń
W sanatorium zobaczyłam chłopaka. Był ode mnie wyższy i trochę starszy. Miał piękne włosy i przede wszystkim oczy, cudowne, błękitne. Niby
rozmawiał z kolegami, ale ukradkiem się na mnie patrzył i uśmiechał.
Widzieliśmy się jeszcze kilka razy. Patrzyliśmy sobie w oczy. Pewnego dnia wszedł do sali ze swoją mamą po wypis. Po zajęciach szukałam go wszędzie i ujrzałam, jak żegnał się z kolegami. Przeszłam obok z uśmiechem. Nie mogę o nim zapomnieć. Tak bym go chciała spotkać podczas kolejnego pobytu w sanatorium. Proszę o pomoc. Ja go kocham...
12-latka