Ciężkie łzy wspomnień
- Wiemy, że niejeden usłyszał obietnicę, że zostanie zabrany na wigilię. Niestety, na kilka dni przed był telefon: „Wiesz, plany się zmieniły… przepraszam…”. To nam rozrywa serce, a co dopiero im? – mówią pracownicy lubińskiego schroniska dla bezdomnych.