Kiedy Maria i Paweł Kowalczykowie wyjeżdżają gdzieś z siódemką dzieci, nieraz zaczepiają ich nieznajomi, dzieląc się tym, jak im żal, że sami mają tylko jedno. „Coś w życiu straciliśmy” – mówią.
Ponad sto osób przyjęło "szatę Maryi" w kaplicy karmelitów bosych.
O wyjątkowych dwóch kawałkach płótna i związanych z nimi obietnicach Maryi mówi karmelita bosy o. Krzysztof Piskorz, moderator Rodziny Szkaplerznej Warszawskiej Prowincji.
Siostry karmelitanki z Woli zapraszają na triduum przed liturgicznym wspomnieniem Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel – Matki Bożej Szkaplerznej, które przypada 16 lipca. Tego dnia najwięcej osób przyjmuje brązowy szkaplerz.
Tylko w jednej, ukrytej przed zgiełkiem miasta kaplicy w Warszawie można codziennie przyjąć szkaplerz
– Szkaplerz nie obroni twojej duszy, jeśli nie będziesz współdziałać – mówił o. Dawlewicz, redemptorysta z Warszawy.
Ponad 100 osób 16 lipca przyjęło szkaplerz w kaplicy karmelitów bosych przy ul. Racławickiej w Warszawie.
Najczęściej szkaplerz karmelitański nakładany jest we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przypadające 16 lipca. Nosi się go do końca życia.
Z różańcem, szkaplerzem i wzniesionymi dłońmi w modlitwie uwielbienia stanęło przed cudowną Pietą Oborską kilka tysięcy wiernych.