Między 5 a 7 sierpnia 1944 r. doszło do masakry ludności cywilnej, największej akcji eksterminacyjnej na ludności cywilnej Warszawy. W ciągu kilku dni zginęło od 40 do 60 tys. osób.
1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40–50 tys. powstańców. Planowana na kilka dni, trwała ponad dwa miesiące.
Rafał Trzaskowski, w obecności Wandy Traczyk-Stawskiej, inicjatorki budowy izby, podpisał umowę przewidującą jej powstanie do 2022 r.
Od 40 do 60 tys. mieszkańców warszawskiej Woli zginęło od 5 do 7 sierpnia 1944 r. w masowych egzekucjach i mordach dokonywanych przez oddziały niemieckie. W tym roku mija 70 lat od tamtych wydarzeń.
W gminie i parafii Janowiec Kościelny upamiętniono jedną z katyńskich ofiar - nadkomisarza przedwojennej straży granicznej Bronisława Borowca.
Na blisko 100 białych słupach umieszczono nazwiska 60 tys. osób, które do tej pory nie miały żadnego upamiętnienienia w Warszawie. Chociaż w Powstaniu Warszawskim ponieśli największą ofiarę. W niezwykłym Marszu Pamięci warszawiacy uczcili ich bohaterstwo.
Przemówienia, złożenie kwiatów, zapalenie zniczy, salwa honorowa, apel poległych i marsz. Warszawianie uczcili 40-60 tys. zamordowanych w dniach 5-7 sierpnia 1944 r.
W niemal każdej dzielnicy współczesnej stolicy znajdują się ślady walki sprzed 77 lat lub zbrodni popełnionych przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego. Wiele z nich stało się symbolami zrywu, inne mimo przejmującej wymowy są mało znane.
Warszawiacy nie mają żalu do powstańców; wiedzą, że chcieli oni pięknej, wolnej Polski - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości przy pomniku "Polegli-Niepokonani" na Cmentarzu Powstańców Warszawy w 72. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego.
5 sierpnia, po ośmiu latach żmudnej pracy, Muzeum Powstania Warszawskiego zainauguruje wystawę poświęconą ofiarom cywilnym Powstania Warszawskiego. - Chcemy przywrócić godność poległym i pamięć współczesnym - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor MPW.