Odrobina normalności postanowiły najmłodszym podarować katowickie instytucje kultury i kluby sportowe. Spektakle teatralne, zajęcia sportowe, muzyczne czy plastyczne – każdy z najmłodszych znajdzie coś dla siebie. Część zajęć rusza już w najbliższy weekend - zapraszamy do zapoznania się z ofertą.
Raz w tygodniu salka w klasztorze ojców karmelitów przy ul. Rakowickiej w Krakowie wypełnia się dziecięcym gwarem. Kilkanaście matek wraz z dziećmi od ponad roku spotyka się w Klubie dla Mam Karmelowe Dzieci, zainicjowanym rok temu przez Igę Stolar-Łypczak.
– Rodzeństwo chorych dzieci też ma pod górkę – mówi Ewa Stadtmüller z Hospicjum dla Dzieci „Alma Spei”. Właśnie z myślą o nich powstał „Sprzedawca czasu”.
Seniorki z parafii Matki Bożej Fatimskiej w Bielsku-Białej Komorowicach-Obszarach, działające w klubie Caritas "Na Obszarach", wydziergały 200 czapek, które chcą przekazać najmłodszym mieszkańcom Kazachstanu lub innego kraju na Wschodzie. Zdjęcia 15-17 - autorka: Marzena Stępniewska-Wołek.
– Oglądałam program o Włóczkersach – klubach pań dziergających czapki dla dzieci z krajów misyjnych. Pomyślałam: to jest to! – mówi pani Marzena kierująca klubem seniora Caritas w bielskiej parafii MB Fatimskiej.
Wrocławski Klub Ojca przygotowuje spotkanie z psychologiem dzieci i młodzieży. Wydarzenie jest otwarte dla ojców i dla mam. Trudne i ważne pytania mile widziane.
- Oglądałam w telewizji program o Włóczkersach - klubach pań dziergających czapki dla dzieci z krajów misyjnych. Pomyślałam: to jest to! - mówi Marzena Stępniewska-Wołek, kierująca klubem seniora Caritas w bielskiej parafii Matki Bożej Fatimskiej w Komorowicach-Obszarach.
Diecezjalna Caritas otworzyła klub dla dzieci, które przyjechały do Polski z ogarniętej wojną Ukrainy. Najmłodsi integrują się tu z polskimi rówieśnikami.
– Naszą ambicją jest, aby rodziny miały na ziemi świętokrzyskiej do dyspozycji żłobki, kluby dziecięce lub opiekunów, którym mogłyby powierzyć swoje dzieci – podkreślała Agata Wojtyszek, wojewoda świętokrzyski.
Chociaż na godzinę przed spotkaniem przeszła burza, planowany mecz odbył się bez zakłóceń, a publiczność dopisała. Rywalizujące drużyny miały ten sam cel - zdobyć pieniądze na parafialne półkolonie.