DODANE 02.03.2011 17:12 załącznik
Muammar Gaddafi. Przemówienie transmitowała telewizja Al Arabiya. »
Pułkownik Kaddafi był tyranem. Ale jaką alternatywę dla Libii stworzy jego dawny współpracownik? Czy ludzie imitujący przed kamerami podrzynanie gardła i biegające po ulicach Trypolisu nastolatki z karabinami w rękach są gwarancją pokoju dla tego kraju?
Wraz z dziką radością z zabicia Kaddafiego, Zachód kolejny raz wyrzuca do kosza swoją metrykę chrztu.
Nie do końca rozumiem dziką radość zachodnich, w tym polskich, przywódców z bliskiego obalenia Kaddafiego. To jeszcze nie koniec wojny domowej.
Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła w czwartek wieczorem (czasu USA) rezolucję upoważniającą do operacji wojskowej w Libii przeciwko siłom reżimu Muammara Kaddafiego, które walczą z powstańcami.
Żyjemy wśród wybuchu bomb i ulicznych walk, ale Kościół nie opuści tego miejsca – zapewnia wikariusz apostolski stolicy Libii – Trypolisu.
Stan ideologicznego zaczadzenia dużej części Europejczyków osiągnął taki poziom, że wydaje się, iż nic nie jest w stanie ich otrzeźwić.
Zachodnie media nie zawsze prawdziwie relacjonowały wydarzenia w Libii – mówi jeden z Polaków, który niedawno wrócił stamtąd do kraju.
Patrząc na wydarzenia w Libii, cieszę się, że u nas była jednak „Solidarność”.
Im dłużej tu pracuję, tym bardziej wierzę. Jestem przekonana, że to nie może być koniec – mówi o śmierci Barbara Kopczyńska, lekarz z chorzowskiego hospicjum.