Premiera filmu zrealizowanego przez mieszkańców schroniska dla bezdomnych już w niedzielę.
Nadchodzą chłody, a oni potrzebują pomocy. W wielu schroniskach bezdomni nie siedzą jednak z założonymi rękami. Pracują na przykład nad… kolejnym filmem.
W Puławskim Parku Naukowo-Technologicznym odbyła się konferencja z udziałem młodzieży licealnej, mieszkańców miasta. Gościem specjalnym był Szymon Hołownia.
Witamy w Nowym Roku! Nie ma wątpliwości, że nie braknie w nim wrażeń, dlatego życzymy wiele pokoju serca i chrześcijańskiej radości. Niech moc Miłosierdzia Bożego będzie z Wami!
Film „Mój Manhatan” jest swoistego rodzaju terapią. Takie projekty, według twórcy filmu Dariusza Dobrowolskiego, pozwalają bezdomnym dostrzec własną tożsamość. Pomagają w odbudowaniu poczucia wartości i wiary we własne siły
Waluś obiera ziemniaki z mamą, jedzie z nią nad morze. To wspomnienia – przelatują mu przez głowę, gdy siedzi samotnie w pustostanie, uwięziony i bezbronny.
Wydawać by się mogło, że po transformacji ustrojowej w Polsce żyje się coraz dostatniej. Okazuje się jednak, że oni są coraz bardziej potrzebni.
Wydaje się jednak, że to marzenie na zawsze pozostanie w strefie życzeń. Bo choć świat się ciągle rozwija, bezdomność była i nadal istnieje. Co więcej, ewoluuje razem ze światem.
Wrzeszczą, walą w ściany. Do zamkniętych bezdomnych ludzi docierają z zewnątrz odgłosy świata, ale ich nikt nie słyszy. Może nie chce usłyszeć? Trzech z nich umiera.
W tym roku wśród twórców zakwalifikowanych filmów przeważają kobiety. Pośród autorów wyselekcjonowanych tytułów znalazło się 13 kobiet i 8 mężczyzn. Aż 14 dokumentów przysłali Dolnoślązacy. Po raz pierwszy do ścisłego konkursu zakwalifikował się film autorstwa świdniczanina - Mateusza Pradelskiego.