– To niezwykły szczyt. Ma mnóstwo tajemnic. Jakich? Złotych, rzecz jasna! – tak o Łopieniu mówi Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.
- To niezwykły szczyt. Ma mnóstwo tajemnic. Jakich? Złotych, rzecz jasna! - tak o Łopieniu mówi Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.
Co do Świąt, to komercja wygrała.
Obrazy i figury, niegdyś czczone i uważane za cudowne, dziś są jakby na emeryturze. Z pewnością teraz jest czas, by sobie o nich przypomnieć.
Niewiele o nich wiem. Widzieliśmy się w przelocie, rozmawialiśmy krótko, czasem tylko na migi. A jednak zapadli mi w pamięć, bo podzielili się ze mną kawałkiem swojego życia. Trwają w mojej pamięci i na fotografiach.
Realistyczne i wzruszające były obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Mławie. Podpisano manifest pokoju, a na Starym Rynku w rekonstrukcji historycznej odegrano niemiecki nalot na miasto.
Ich matki szykowały w domach kolację wigilijną, gdy oni konali na wzgórzach koło Tarnowa. Jak węgierski żołnierz András Schwarc. Zginął tu 24 grudnia 1914 roku. Leży na przepięknym cmentarzu wśród 137 Węgrów i 97 Rosjan, którzy się nawzajem pozabijali.
Jakie informacje o starożytnych bogach i mitach odnajdujemy na drugiej z dwunastu tablic, które tworzą epos o przygodach herosa Gilgamesza?
Pod koniec czerwca Pola Grunwaldu oddychają szybciej niż zwykle, w powietrzu czuć atmosferę zbliżającej się walki, a głęboko pod skórą pulsuje tętent husarii.