Władysław Brodowski był żołnierzem Armii Krajowej i działaczem powojennego podziemia. Brał udział w obronie Wołynia. Od 1953 r. był mieszkańcem Świdnicy.
Żołnierzom-górnikom, kierowanym w PRL przymusowo do ciężkich prac w kopalniach, należy się szacunek, a pamięć o ich determinacji powinna być pielęgnowana - mówili w sobotę na Jasnej Górze uczestnicy Pielgrzymki Związku Represjonowanych Politycznie byłych Żołnierzy-Górników.
Jest patronką dobrej śmierci. Patronuje również górnikom, hutnikom, marynarzom, rybakom, żołnierzom, kamieniarzom, a nawet więźniom.
"Górnik" był żołnierzem Armii Krajowej i działaczem powojennego podziemia. Brał udział w obronie Wołynia. Od 1953 r. był mieszkańcem Świdnicy.
Tragiczne zajścia z „Myslowitzgrube” z 16 sierpnia 1919 r. nie wiązały się z aktywnością ruchu polskiego, ale na zawsze będą ściśle splecione z historią I powstania śląskiego.
Ponad stu kombatantów zrzeszonych w Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników modliło się dziś w katedrze polowej WP w intencji zamordowanych, poległych i zmarłych towarzyszy broni.
Przy kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach posadzono dąb upamiętniający 1050. rocznicę chrztu Polski oraz 9 górników zamordowanych na kopalni „Wujek”.
- Bóg jest większy od tego, co nas gnębiło i upokarzało - mówił ks. Stefan Cegłowski w katedrze w czasie Mszy św. w intencji żyjących i zmarłych żołnierzy-górników.
Przyjechali z całej Polski: górnicy, hutnicy, lekarze, nauczyciele, strażacy, policjanci i żołnierze. Wzięli krzyż z grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszki i poszli modlić się za wszystkich ciężko pracujących.
Kolejny zespół medyczny żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej wspiera Śląsk w walce z koronawirusem.