- Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, której dotykam - padło wielokrotnie w kaplicy seminaryjnej w piątkowy wieczór poprzedzający święcenia prezbiteratu.
Zanim z wypiekami na twarzy zaczniesz pod kontrowersyjnymi tezami kaznodziei wypisywać: „Zwiedziony!”, weź oddech. Może to problem psychiczny?
Są jeszcze wsie, a nawet całe regiony, gdzie ta tradycja jest wciąż żywa.
Jedni doskonale znają drogę wiodącą do kościoła franciszkanów na Wietrznej Górze w Kazimierzu Dolnym, inni trafiają tu przypadkiem. Większość wraca, czując, że to miejsce niezwykłe.
– Wszystko to, co tu robimy, wynika z przekonania, że chcemy piękna liturgii, piękna śpiewu – na chwałę Bożą – mówi ks. Adam Płonka, który od września ubiegłego roku towarzyszy scholi dorosłych w parafii NSPJ w Bielsku-Białej.
Co możemy powiedzieć o Ojcu, Synu i Duchu, skoro są taką tajemnicą, wyjaśnia dr Maria Miduch.
Jeśli ktoś myśli, że nasza wiedza o Trójcy Świętej nie spadła nam z nieba, jest w błędzie: spadła.
O mistyce gór, Bogu ukrytym i pasjonatach wędrówek, nie tylko po szlakach Tatr, mówi Kinga Buras, prezes tarnowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.
Taki mamy klimat, że dyskryminacją jest krzyż, a okazaniem szacunku zdrada swoich przekonań.
Objawienia należy traktować jako pomoc w wierze i nie powinno się ich lekceważyć. W jakim zakresie z nich skorzystamy, zależy od nas – najnowszy dokument Dykasterii Nauki Wiary komentuje ks. dr hab. Marek Gilski, prof. UPJPII w Krakowie.