Żyć poza tym miastem nie potrafił. Nawet wysiedlony wracał do niego piechotą. Choć był bezdomny i mówić nie umiał, stał się najbardziej znanym kryniczaninem na świecie.
– Jest takie powiedzenie: siedź w kącie, a znajdą cię. Św. Andrzej Bobola tak sobie siedział i czekał, aż go znajdziemy – mówi ks. Józef Rosiek, proboszcz w Śnietnicy.
Przez tydzień wspólnota Barki i jej przyjaciele wędrowali po Łemkowszczyźnie.
„Barka” na szlakach i bezdrożach Beskidu Niskiego.
21-27 maja 2018. Grupa "barkowiczów" oraz przyjaciół wspólnoty "Barka" pod przewodnictwem jej założyciela ks. Józefa Krawca przez tydzień pielgrzymowała po terenach Łemkowszczyzny w Beskidzie Niskim. Ostatni wieczór, noc i poranek spędzili w rodzinie Zelek z Jaworznej w Beskidzie Wyspowym.
Rektorat pw. św. Antoniego Padewskiego w Boguszy przestał istnieć. W jego miejsce bp Andrzej Jeż ustanowił nową parafię.
W centrum ikony Narodzenia Chrystusa jest postać Maryi, obok leży malutkie Dzieciątko owinięte w pieluszki, przypominające bandaże. W takie same zawijano zmarłych. Tradycja Wschodu koncentruje się na celu przyjścia Jezusa – śmierci i zmartwychwstaniu.
Miejsce to tchnie lokalną kulturą, obyczajem i tradycją, ale zarazem należy do świata.
Była to pierwsza wizyta hierarchy na ziemiach Łemków.
– To była i jest nadal straszna trauma dla tej społeczności – mówił Antoni Kroh.