Z samego rana wyruszyła z Kokotka wyprawa rowerowa NINIWA Team. Tym razem jej uczestnicy jadą w intencji Polski, a ich celem jest Wierszyna na Syberii.
Pożegnanie grupy rowerzystów wyjeżdżających na Syberię i spacer z flagami narodowymi do Lublińca zwieńczyły XVIII Zjazd NINIWY w Kokotku.
– Na wyprawach wszystkie wschody i zachody słońca należą do nas – mówi o. Tomasz Maniura. Pobudka o piątej, godzina na pakowanie i wsiadają na rowery. Tym razem słońce będzie wschodziło dla nich nad kazachskimi stepami.
NINIWA Team uroczystość przeżywał w stolicy Rosji.
W intencji Rosji – rowerzyści NINIWA Team-u podejmują kolejne wyrzeczenie.
Za rowerzystami z Kokotka na Syberię wyjechał autobus.
Po 64 dniach i pokonaniu 8461 kilometrów NINIWA Team dotarła do celu wyprawy - do Małej Polski na Syberii.
Wyprawa NINIWY Team trwała dwa i pół miesiąca. Na rowerach pokonali 8380 km. 18 lipca wieczorem, razem z grupą, która pojechała na Syberię autokarem, rowerzyści dotarli do Lublińca.
Polska–Syberia. Na wcześniejszych wyprawach o. Tomasz Maniura mówił, że ich siła jest nie w nogach, ale w głowie. W tym roku, że w... miłości.
Można mieć świetny sprzęt, doskonałą kondycję, ale i tak wszystkiego nie da się przewidzieć. I te sprawy należą do Pana Boga – opowiadali w Rudach uczestnicy wypraw rowerowych.