- Droga pielgrzymia to taki dobry poligon, by być dobrym dla drugiego jak chleb - mówił bo Andrzej Czaja, wyprawiając strumień opolski w drogę na Jasną Górę.
Władysław idzie na Jasną Górę piętnasty raz i towarzyszy mu wnuk Kacper. Agnieszka idzie po raz szósty i jest z nią córka Natalia. A Ewa i Andrzej w drogę wybrali się po raz pierwszy, i to razem z piątką dzieci.
- Trzeba nam z jednej strony odwagi dobrego pasterza, a z drugiej strony - pokory dobrej owcy - mówił pielgrzymom bp Rudolf Pierskała.
Pielgrzymowanie to nie tylko stawianie kolejnych kroków, śpiew i modlitwa. To także konferencje, które przybliżają tematykę każdego dnia.
We wtorek rano na szlak ku Jasnej Górze wyruszyła grupa z Kluczborka. To "dwójka" pomarańczowo-czerwona.
- Zanieście do Czarnej Madonny wasze serca i dusze przepełnione błaganiami o więcej miłości, więcej szacunku, więcej zrozumienia - poprosił pielgrzymów abp Alfons Nossol.
W środę 16 sierpnia w kościele św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich przewodniczył bp Andrzej Czaja, który właśnie w tym miejscu dołączył do 41. Pieszej Pielgrzymki Opolskiej na Jasną Górę.
- Maryja nie przyszła straszyć nas piekłem, ale przestrzec przed jego niebezpieczeństwem - mówił bp Andrzej Czaja, który w Strzelcach Opolskich dołączył do pieszej pielgrzymki.
41. Piesza Pielgrzymka Opolska na Jasną Górę liczy nieco ponad 2500 pątników.
W czwartek od postoju obiadowego w Gwoździanach wszystkie grupy 41. Pieszej Pielgrzymki Opolskiej wędrują już razem. W Ciasnej pątników witał ks. proboszcz Wojciech Włoch wraz z parafianami.