Współczesna kultura rozdziela ciało od duszy. Zresztą ze stratą dla jednego i drugiego wymiaru człowieka. Tajemnica wniebowzięcia Maryi inspiruje do innego sposobu myślenia.
Naaman oznacza po hebrajsku „bycie przyjemnym i miłym”, choć nie ma nic przyjemnego w zarażeniu się trądem, który w dodatku usiłuje się ukryć pod warstwą dobrych manier i zasług.
DODANE 15.06.2016 13:34 załącznik
Słysząc "Ciało Chrystusa" myślimy o Komunii świętej. Co na to święty Paweł?
W centralnej procesji Bożego Ciała, która przeszła Krakowskim Przedmieściem, uczestniczyło kilkanaście tysięcy wiernych, w tym osoby życia konsekrowanego, wojsko, warszawskie cechy i duszpasterstwa.
Maryja z duszą i z ciałem została wzięta do chwały niebieskiej. Z ciałem! Reakcją na współczesną profanację cielesności nie może być ucieczka w sfery czysto duchowe, ale przywrócenie ludzkiemu ciału jego właściwego miejsca.
Trudno założyć, że biblijny mędrzec czytał Platona. Ale oto jego myśl, że „śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski namiot obciąża rozum pełen myśli”, doskonale harmonizuje z refleksją greckiego filozofa, który w „Dialogach” pisze o ciele jako więzieniu dla duszy.
Dlaczego uważa się, że chrześcijaństwo odnosi się do ludzkiego ciała z jakąś przesadną podejrzli- wością?
To jest coś bardzo osobistego. Widać to jednak na zewnątrz. Przyznam się do wewnętrznej przemiany.