Wybitni aktorzy nie chcą grać w prowokacyjnym spektaklu. Kolejny skandal w Teatrze Starym.
Dziś mija 700 lat śmierci autora "Boskiej komedii". Czego dziś może nauczyć nas Dante Alighieri?
To chyba najbardziej romantyczny cmentarz w diecezji, związany z rodem Krasińskich i poetą Zygmuntem - od "Nie-Boskiej komedii".
Dante – mówi wam to coś? Tak, ten słynny średniowieczny pisarz od „Boskiej komedii” Dante Alighieri – no, to nie o niego chodzi.
Dzisiejszy patron zapisał się nie tylko na kartach historii Kościoła, ale także na stronicach arcydzieła literatury włoskiej - „Boskiej komedii” pióra mistrza Dantego.
Anna Polony odchodzi z Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Ma to związek z przygotowywaną na tej scenie skandaliczną inscenizacją "Nie-Boskiej komedii".
Dzisiaj, analizując na chłodno misję Apollo 11, można stwierdzić, że albo to była komedia pomyłek, albo cud boski, że nie doszło do tragedii.
Podczas Spotkań z Literaturą w opinogórskim muzeum wybrzmiała opinia o niekwestionowanej pozycji autora „Nie-boskiej komedii” jako narodowego wieszcza i wciąż aktualnego myśliciela.
Gdyby Dante pisał „Boską Komedię” w XX wieku, nie musiałby kierować się wyobraźnią. Wystarczyłaby mu wędrówka po piekle stworzonym przez ludzi na własny użytek.
Dante w „Boskiej komedii” pisał o narodzeniu św. Franciszka, że wzeszło słońce. – Staramy się tak żyć, by światła było jak najwięcej – mówią wierni.