Ksiądz na jedną Mszę
Schorowany biskup ledwo trzymał się na nogach. 23-letni Wyszyński był tak słabiutki, że po Litanii do Wszystkich Świętych kościelny musiał podnosić go z posadzki ze słowami: „Z takim zdrowiem to raczej trzeba iść na cmentarz, a nie do święceń”. Mówiło się, że święcą go „dla jednej Mszy, bo dłużej nie pożyje”.