Pewnego dnia, gdy nasz dzisiejszy patron, zakonnik ze zgromadzenia Sług Najświętszej Maryi Panny, wrócił do klasztoru strasznie blady i zdyszany, współbracia powiedzieli mu z wyrzutem: "Antonio, za dużo pracujesz. Jeśli będziesz tak dalej robił wkrótce umrzesz i tyle będzie z tego pożytku!"
Na Świętej Górze Grabarce koło Siemiatycz (Podlaskie) odbyły się w środę główne obchody prawosławnego święta Przemienienia Pańskiego, najważniejszego w tym sanktuarium.
W ciągu dwudziestu minut jazdy zahaczam o zlewiska trzech mórz – Bałtyckiego, Północnego i Czarnego – czyż to nie środek Europy?
Wdzięczność, prośba, tęsknota… Wszystkie te uczucia można odczytać w krzyżach i kapliczkach w parafii Wola Piskulina.
- Jest nią zdolność do miłosiernej obecności. Ta pozornie zwyczajna przypadłość jest wielkim wyzwaniem naszych czasów, zwłaszcza jeśli ma to być obecność naznaczona miłością, poświęceniem i oddaniem - mówił bp Waldemar Musioł w Grodzisku.
Do prawosławnego sanktuarium na Św. Górze Grabarce koło Siemiatycz (Podlaskie) w środę po południu dotarły ostatnie piesze pielgrzymki wiernych, zdążających na Święto Przemienienia Pańskiego, w tym roku połączone z jubileuszem 300-lecia pierwszego cudu w tym miejscu.
Są dzisiaj tacy – i jest ich wcale niemało – którzy prostytucję uznają za absolutnie zwyczajne zajęcie.
Był modnisiem, bawidamkiem, duszą towarzystwa... Teraz jest duszą świętą.
Prawosławna młodzież z całej Polski spotka się jutro na Świętej Górze Grabarce w ramach trzydniowej pielgrzymki organizowanej już po raz 24. Święta Góra Grabarka k. Siemiatycz to największe prawosławne sanktuarium w Polsce. Co roku przyjeżdża tutaj kilkadziesiąt tysięcy wiernych.
Franciszek nie wprowadził się do pałacu papieskiego, bo, jak napisał Andera Riccardi, znany włoski historyk, nie czuje się on następcą rzymskich cesarzy, lecz następcą św. Piotra, który był rybakiem.