Wraz z budową świątyni wzmacniał się również duchowy Kościół, a dziś parafianie tworzą prawdziwą rodzinę skupioną wokół Bożego domu.
Tak najmłodsi przeliczali jubileusz. Ich rodzice mówili o łaskach, które spływają na wspólnotę przy poświęceniu kościoła, a młodzież przyrzekała strzec skarbu wiary w kolejnym wieku.
Okazją do spotkania z mariankami jest ich doroczny kostiumowy bal karnawałowy.
Tutaj nawet sacrum ma słony smak. Przekonać się o tym może każdy, nie tylko zwiedzając, ale również modląc się i idąc w głąb solnej drogi krzyżowej.
– Niektórzy współczują nam, że Boże Narodzenie spędzamy bez rodziny. Dziwię się. Jak to: "bez rodziny"? Przecież tu jest nasza rodzina – mówi s. Miriam.
Choć budowa w Bochotnicy trwała tylko cztery lata, mieszkańcy na swój kościół czekali bardzo długo.
Tylko starszy brat, Georg Ratzinger, zna wszystkie tajemnice młodszego brata Josepha, dziś papieża Benedykta XVI. W książce „Mój brat Papież” pięknie opowiada o Adwencie, przygotowaniach do Bożego Narodzenia i o świętach.
Kiedy odeszła Małgosia, jej mama Halina postawiła na wigilijnym stole, w miejscu, gdzie siedziała przez dwa lata, jej zdjęcie, talerzyk i kubeczek. I nawet nalała do niego herbaty.
Choć nie wiadomo dokładnie kiedy i dlaczego znalazł się w Chełmie, jest bez wątpienia wizytówką tego miasta. Cudowny obraz Matki Bożej Chełmskiej nazywanej też Matką Bożą Wojenną 250 lat temu w 1765 r. dzięki staraniom wielu ludzi, został koronowany przez papieża Klemensa XIII.
Choć budowniczowie kościoła pw. Ducha Świętego w Mielcu patrzą dzisiaj na swoje duchowe wnuki, wciąż są młodzi.