Heinrich von Salisch. Droga z Trzebnicy do Milicza, ocieniona potężnymi bukami, zapiera dech w piersiach. Gdy za Lasowicami zjedziemy z niej w lewo, w stronę Postolina, w zielonych gąszczach natrafimy na echa wydarzeń z dawnych lat i ślady człowieka, który przyjaźnił się z lasem.
Będą walić w bębny, uczyć się pierwszej pomocy, pisać ikony, tańczyć, gotować i przygotowywać się do Nowej Ewangelizacji. Wszystko po to, by, zgodnie z tegorocznym hasłem, „podawać dalej”.
Kraje Wschodu. Kiedyś unosił się nad wodami Jordanu, dziś szum Jego skrzydeł słychać między Dniestrem a Odrą. – Tak, to Duch Święty – mówią ludzie pytani o genezę wrocławsko- -mołdawskich kontaktów. Dolny Śląsk i tereny dawnych przygód Zagłoby i Wołodyjowskiego połączyła gorąca linia.
Budzą się do życia stare modlitewniki, „Wujek” znów duszpasterzuje „Pod Czwórką” (s. 3),
Marsz dla Rodzin. W Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego we Wrocławiu można było razem z Jezusem poczuć się jak w domu Ojca. Tego dnia rozśpiewani krewni i przyjaciele otoczeni gromadą dzieci w barwnym pochodzie przeszli przez centrum miasta.
Wiosną ogromne różaneczniki przypomną Bertę i Fritza, latem autostrada liliowców poprowadzi na Czereśniowe Wzgórze, jesienią zaskoczy Festiwal Kapusty. Wśród starych drzew zagrasz w szachy o Złotą Azalię, usmażysz kiełbaskę, zobaczysz konewki z dawnych lat, kuźnię i... szampon z rododendrona.
Na Wielki Post. Świętymi Schodami – przypominającymi stopnie, po których prowadzono Jezusa do Piłata – przejść można nie tylko przy rzymskiej bazylice na Lateranie. Scala Santa istnieje również w archidiecezji wrocławskiej – w Sośnicy i w Górze.
Pierwotnie miał być dinozaurem lub mamutem. Ostatecznie jednak przybrał postać tura – zwierza, który wymarł w XVII w. Ożył po wiekach dzięki studentom Politechniki Wrocławskiej i tzw. technologii rozszerzonej rzeczywistości.
Początków grupy Serenissima Wratislavia trzeba szukać w murach starego zamku w Bolkowie, gdzie przed laty oprócz szczęku rycerskich mieczy zaczęły rozbrzmiewać dźwięki muzyki, a obok lśniących zbroi zawirowały kolorowe suknie. Dziś dolnośląski zespół tańca dawnego znany jest w całej Europie, a nawet w Japonii i Meksyku.
Im bliżej Wigilii, tym gęstszy las migoczących choinek. Do niedawna świąteczna zieleń wyglądała jednak nieco inaczej. Drzewka wisiały... wierzchołkiem w dół. I miało to swoją wymowę. We wrocławskim Muzeum Etnograficznym można usłyszeć o wielu bożonarodzeniowych ciekawostkach.