Nieustannie podróżował. Bliskie były mu słowa Jezusa: „Dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze”.
Brat Ludwik, paulin z Bachledówki, koniecznie chciał poznać imię swojego Anioła Stróża. I choć wiedział, że aniołowie rzadko zdradzają swoje imiona, gorąco się o to modlił.
W górach, jak widać na okładce, jesień. Można wyruszać na szlaki. Przypomina nam o tym już piąte wydawnictwo serii „W górach jest wszystko, co kocham”. Kto by pomyślał, że ta spontanicznie zrodzona akcja tak się rozwinie...
Płyta THE POWERS OF HEAVEN (Moce niebios) zanurza nas w liturgicznej muzyce prawosławnego Wschodu. Na starannie wydanym przez Harmonia Mundi albumie usłyszymy jedenaście siedemnasto- i osiemnastowiecznych liturgicznych hymnów prawosławia.
– Krzysiu, narysuj rodzinę – poprosiła psycholog. Chłopczyk narysował siebie i tatę. Zobacz, kogo tu brakuje? – spytała psycholog. Chłopak dorysował domek. – Nie, nie chodziło o domek. – Krzyś dorysował słońce. I czerwone serduszko.
Niewielu spodziewało się tak świeżej i potężnej dawki muzyki. Długo oczekiwana płyta Tymoteusza pokazuje, że muzycy 2 Tm 2,3 są w szczytowej formie.
Ulica wielkiego miasta. Ludzie pędzą, oglądają wystawy. Tylko Robert stanął jak wryty. – Tego budynku wczoraj nie było – pokazuje ogromną kamienicę – zbudował go dziś rano szatan. Specjalnie, żeby zrobić mi na złość.