Grupa posłów Platformy Obywatelskiej nie poprze ustawy o in vitro zaproponowanej przez rząd, jeśli nie znajdzie się w niej m.in. zapis o zakazie zabijania i mrożenia ludzkich zarodków.
Gdyby Pola i Eliza urodziły się w Niemczech, Czechach, Słowacji, na Węgrzech albo w 44 innych krajach, miałyby szansę na leczenie. W Polsce kolejny rok czekają na cud i podpis ministra zdrowia. Ten podpis to dla nich jedyna szansa na życie.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni zeznał we wtorek przed komisją śledczą badającą tzw. aferę hazardową, że temat nowego podejścia do sektora hazardowego pojawił się podczas jego spotkania z premierem 30 lipca 2009 r. Podkreślił, że decyzja o pisaniu zupełnie nowej ustawy o grach zapadła dopiero we wrześniu.
Miała być batem na firmy farmaceutyczne drenujące kieszenie Polaków. Miała dać oszczędności państwu, a jego obywatelom lepszy dostęp do nowoczesnych leków. Zamiast tego przygotowana na kolanie ustawa refundacyjna stała się bublem legislacyjnym, narażającym pacjentów na gigantyczny stres.
Sejm skierował do dalszych prac rozwiązania dotyczące in vitro, które przygotował rząd, a także propozycje zgłoszone przez SLD. Ten pierwszy projekt ma największe szanse na polityczny sukces. Jest to skrajnie liberalna legalizacja dotychczasowego stanu rzeczy.
Dziesięciu nowych ministrów znalazło się w rządzie, którego skład przedstawił w czwartek premier Donald Tusk. Michał Boni pokieruje resortem administracji i cyfryzacji, Joanna Mucha - sportu, Jarosław Gowin - sprawiedliwości. To rząd zderzaków na trudne czasy - mówił premier.
O powodach słabości systemu ochrony zdrowia i sposobach jego naprawy oraz o konieczności zmian w ustawie o in vitro z Konstantym Radziwiłłem
Rząd tnie wydatki na refundację leków. Lekarze nie chcą kar za ewentualne błędy w wypisanych receptach. Gdzie dwóch się spiera, tam zapłaci… pacjent.
O tym, jak PiS chce wygrać wybory i jaki ma pomysł na rządzenie Polską, z Joachimem Brudzińskim, posłem tej partii, rozmawia Bogumił Łoziński.