Ogrody Hortulus Spectabilis otrzymały turystycznego Oscara. Przyjmujący 250 tys. gości rocznie zespół ogrodowy w Dobrzycy zimą przygotowuje się do kolejnego sezonu.
To w domu trzeba się nawzajem ratować. I należy to robić codziennie, bo terapii potrzebują nie tylko najmłodsi, ale również ich rodzice.
Choroby ultra- i hiperrzadkie, leki sieroce, odyseja diagnostyczna. Co kryje się pod tymi pojęciami, wyjaśnia dr hab. Jan Domaradzki z Katedry Nauk Społecznych i Humanistycznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
– Cudne są te nasze dzieci! Radość patrzeć, jak się tu otwierają i chłoną świat, choć go nie widzą – przekonuje Dorota Rysiak, nauczycielka orientacji przestrzennej.
Ksiądz Rafał Przybyła opowiada o wyjazdach do Ukrainy, transporcie chorych i pomocy w terapii dzieci autystycznych z Chmielnickiego.
Stefkowi i Ignasiowi nie dawano wielkich szans, a jednak odbywają najpiękniejszą podróż, jaką można sobie wyobrazić. Bo jeśli już wybierać się w podróż, to koniecznie we właściwym towarzystwie.
Tej drogi nie przemierza się na nogach, a idzie się... sercem. Jej długości mierzy się nie liczbą kilometrów, a liczbą przemian, które zaszły w duszy.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci chcą, by w Chełmie powstał dom dla osób z upośledzeniem, które ukończyły 25 lat.
Terapie alternatywne. W tym niezwykłym ogrodzie małych pacjentów uspokajają szum drzew i śpiew ptaków. Są też łagodnie pluskająca fontanna i mnóstwo kwiatów. W szpitalu czekają psy. Przyjacielsko trącają dziecięce dłonie, a spojrzeniem zdają się mówić: „Pogłaskaj mnie!”.
Ludzkie historie. – Walte Hodge gra z „15”, Piotr Stelmach z „19”, Filip Matczak z „8”, Kamil Chanas z „13”, Rob Jones z „6”, Adam Łapeta z „11”… – wymienia jednym tchem koszykarzy Stelmetu Zielona Góra Rafał Silczak.