Pytanie zaczerpnięte z Ewangelii według św. Marka zmotywowało prawie 40 katechetów do refleksji nad swoim obrazem Boga.
Z wielu cmentarzy na Podhalu rozpościera się dzisiaj przepiękny widok na ośnieżone tatrzańskie granie. Popołudniowym uroczystościom na cmentarzu w Miętustwie koło Czarnego Dunajca przewodniczył ks. proboszcz Janusz Rzepa.
Spory na tematy teologiczne towarzyszyły Kościołowi od zawsze. Nadal towarzyszą. Istnieje pokusa, by zdecydować samemu. Zaufać własnemu przekonaniu.
Jak długo będziecie się chwiać na obie strony? Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Bądźcie zimni lub gorący...
Ten drugi - być może - niesie na sobie grzechy jak worki kamieni. Ten pierwszy być może jest tylko przykurzony. Różnica? Nie dla Boga.
Co trzy minuty umiera śmiercią męczeńską jeden chrześcijanin na świecie. Rocznie ginie 170 tys. chrześcijan. Ta refleksja jednego z Apeli Jasnogórskich wpisała się w moje serce
W tym słuchaniu, badaniu, rozważaniu, przekładaniu na język codziennego życia tak się zagłębili, że stracili z oczu Boga samego.
Rzadko się zdarza, by sami naukowcy uprzedzali bioetyków w refleksji nad moralnymi implikacjami swych działań. Tak jednak dzieje się dzisiaj, między innymi w kontekście badań nad ludzkim genomem. Sami badacze stawiają pytanie o granice i o możliwe konsekwencje – uważa ks. Tomasz Trafny z Papieskiej Rady ds. Kultury.
Budząc się rano pomyśl o tym, co dzisiaj możesz zrobić, by dzień, który jest przed tobą nie był zmarnowany!
Czasem szukamy umarłego. Skupiamy się na śmierci, opłakiwaniu. To ważne. Ale czasem niepostrzeżenie – bez trzęsienia ziemi i odwalanych kamieni – wraca życie.